lis 20 2003

"Anka,ot tak..."


Komentarze: 11

Nie ma sprawy-zamiast chłopakowi będę się zwierzać pamiętnikowi;)Tracę przyjaciółkę...Już chyba nawet ona nie jest moja...Jakiś czas temu gdy chciałam wyjść ze szkoły razem z Anią i A. usłyszałam "sorry ale...idziemy do reala kupić M. prezent na imieniny",potem był umówiony wspólny mecz piłki ręcznej-beze mnie niestety(i tak chyba nie doszedł do skutku),ustalona wspólna klasa w liceum,umawianie się po lekcjach...często dowiadywałam się przez przypadek-Ania nie wiedziała jak dojść do A. więc szłam z nią bo się urywały lekcje....Nie ważne,że o A. chodza po klasie nieprzyjemne epitety...Najbardziej boli to,że ja z Anią dużo przeszłam(nietolerancja klasy względem niej,wakacyjne obozy i-co tu dużo mówić-2 lata wspólnego siedzenia)Szkoda,że Ania nie potrafi zauważyć,że A. po prostu podczepia się bo nie ma do kogo.Najpierw odrzuciła ją klasa,była zupełnie nietolerowana.Kolegowałą się potem z dziewczynką z Ukrainy(całkiem miłą,ale też nieakceptowaną).Potem Irenie cofnęli wizę i wyjechała z Polski...A A. robi coraz więcej żeby nie zostać sama.Czemu ona nie widzi(nie zwraca uwagi! :( na to,że niszczy przyjaźń przez swój egoizm.Wiem,że nie powinnam jej za nic obwiniać...ale nie potrafię znieść ,kiedy mają jakieś swoje tajemnice do których ja nie mam dostępu...nie liczę się.Jakieś plany i marzenia,o których ja nic nie wiem i tylko krótkie"potem Ci wytłumaczę".I ten nieznośny,dziwny i nadpobudliwy styl bycia A.która przez swoje odruchy i zachowania zniechęca do siebie całą klasę.I nie jest tak jak ona mówi,że w klasie nie ma fajnych ludzi...bo są.Ania wie,jak jest.Wie ,że nie potrafię tak żyć,odrzucona.Teraz żałuję tylko,że odrzuciłam kiedyś naprawdę fajną koleżankę,dla Ani.Ale to nic...Siądę może z jakimś chłopakiem,albo sama....Dłużej tego nie zniosę...

laurka_ : :
ugg boots
11 listopada 2009, 04:24
moge powiedziec tylko, ze wiem co czujesz, bo byłam(jestem) w podobnej sutuacji do Ciebie. tez sie zawsze o wszystkim dowiaduje ostatni i przez przypadek.
ugg boots
11 listopada 2009, 04:23
x1111jesli jest, jesli bzla prawdyiwa pryzjaciolka, to na pewno sie od Ciebie tak po prostu nie odwroci...
Maciej
21 listopada 2003, 20:52
Pogodzic miłośc i przyjaźń w jednej szkole = niemożliwe
emila
20 listopada 2003, 23:46
aha, i nie siadaj z Jackiem, bo Cię zamęczy :)
emila
20 listopada 2003, 23:44
wiesz... nie wiem jak to skomentować. Niby wiem, jak czuje się człowiek odrzucony, bo to nieraz przeżywałam, a z drugiej strony sama odtrącałam ludzi. I to chyba tak musi być w życiu... Prawie nic nie trwa wiecznie. Życie to ciągłe zmiany, zwroty o 180 stopni... Może właśnie tak ma być, może tak jest lepiej. Życzę Ci, aby te zmiany jakie terAz u Ciebie zachodzą, wyszły w końcu na coś dobrego ;)
KrzyŚ
20 listopada 2003, 22:59
Beatko uśmiechnij się!!!!! Wszysko będzie dobrze wsza przyjaźń przechodzi chwilowy kryzys, ale wsystko będzie dobrze i mam nadzieję że się to nie skończy tak jak moja przyjaźń z Piotrkiem, na prawdę nie warto Ania jest sooper ty też więc nie ma się czym martwić. Pozdrawiam przesyłam serdeczne całusy i pozdrowionka.
Maciek
20 listopada 2003, 22:36
Skarbie nie martw się, będzie dobrze jakoś...Kocham Cię, pa
...Ania...
20 listopada 2003, 22:14
Beata chcesz tego ok.Ty postanowilas zwierzyc sie calemu swiatu z tego,to ja tez cos Ci powiem i nie chce Ci sie tlumaczyc bo nie mam z czego...wiec powiem Ci ze na poczatku to nie ja sie od Ciebie odizolowalam,ale odkad zaczelas byc z Maćkiem juz kazda przerwa stala sie tylko wasza...i nie zauwazalas tego ze Ci to próbowalam sugorewac, nie ...Ty od poczatku wychadzac z klasy po dzwonku mowilas ze idziesz do Niego i laskawie mówilas zebym poszla z Toba, a doskonale wiesz ze w takich sytuacjach ktos trzeci jest niepotrzebny...jest jeszcze pare rzeczy,ale uwazaam ze powinnam mimo wszystko zachowac troche Twojej i mojej prywatnosci i nie pisac tu tego...i nie pomysl ze jestem zazdrosna o Macka bo tak nie jest ale moze wczesniej powinnas zauwazyc ze czasem trzeba to wszystko starac sie pogodzic....:(((
20 listopada 2003, 18:37
moge powiedziec tylko, ze wiem co czujesz, bo byłam(jestem) w podobnej sutuacji do Ciebie. tez sie zawsze o wszystkim dowiaduje ostatni i przez przypadek. a anka z pewnoscia dostrzeze prawdziwe oblicze a. tylko wtedy moze juz byc za późno. nie rozumiem tylułu, ale to niewazne. olej, po prostu olej tacy ludzie nie sa godni Twojej prezyjazni i poswiecenia.
20 listopada 2003, 18:35
jesli jest, jesli bzla prawdyiwa pryzjaciolka, to na pewno sie od Ciebie tak po prostu nie odwroci... pryemzsli i zostanie,glowa do gory
kroofka
20 listopada 2003, 18:03
wiem jak to jest stracić przyjaciółke...i jak to jest jak ktos gdziers razem idzie a ciebie nie zaprasza, ...ale trzymmaj sie. bedzie ok

Dodaj komentarz