Archiwum 18 sierpnia 2004


sie 18 2004 B.P. sąsiad (od czego to skrót?)
Komentarze: 5

Dobrze raz na jakiś czas poczuć się dowartościowaną.

    Dziś na przystanek odprowadził mnie bardzo przystojny brunet, który mieszka naprzeciwko w małym pokoiku z balkonem. Wychodzę z domu a tu pusto na całej ulicy. Jeszcze nie doszłam do rogu a tu obok na rowerze Ł. W dodatku zuuupełnie nie miał co robić, więc wyszedł na rower, więc odprowadził mnie na przystanek aż na osiedle i jeszcze czekał aż odjadę trzynastką:) W międzyczasie bardzo przyjemnie się gadało. Najlepszy tekst:)

- A ja będę robił prawko jazdy niedługo.
-Taaak? A kiedy masz osiemnastkę?
-W kwietniu już.
-Już?!?!?
-No widzisz jakiego masz fajnego sąsiada?!?

laurka_ : :
sie 18 2004 Dla M. chyba już po raz drugi.
Komentarze: 3

Wczoraj udało mi się zrobić mój pierwszy szablon na bloga:) Wiem że dla niektórych to może być śmieszne, ale dla mnie był to szczyt szczęścia. Naprawdę cieszyłam się tym jak małe dziecko, a chwilami śmiałam się z siebie że taka jestem głupia:P Ale zrobiłam ten szablon. Jest potwornie brzydki, ale jest:) I jest dla mnie powodem do dumy, bo kompletnie się nei znam na informatyce. I mimo że Cię nie ma ostatnio na gg, to mam nadzieję, że przynajmniej przeczytasz to.

Jesteś najwspanialszym przyjacielem jakiego miałam. Nikt nigdy nie mógłby Cię zastąpić. Chciałam żebyś zobaczył to co zrobiłam jako pierwszy, bo wiedziałam że byłbyś ze mnie taki dumny jak nikt. Potrafisz się cieszyć moją radością. A poza tym jesteś najwspanialszym nauczycielem jakiego miałam:) Najcierpliwszym. Począwszy od fizyki (pamiętasz prąd stały i zmienny:) ?), rysowania, naprawiania komputera aż po naukę robienia strony w notatniku:) To nic że nie wyszła. Ważne że nie powiedziałeś nigdy że nie zrozumiem, że to dla mnie za trudne. Zawsze we mnie wierzyłeś. Od wszystkich innych różniłeś się tym, że chciałeś mi pomóc. Nie zrobić za mnie, bo tak najłatwiej. Jesteś genialny. Wspaniały. Nikt tyle dla mnie nie zrobił. Dziękuję...

                                ***

Dziś czeka mnie wizyta u okulisty. Prawdę mówiąc boję się. Miałam tyle lat okulary do czytania, ale boję się że szkła znów będą grubsze. Widzę chyba gorzej niż poprzednio i czuję się taka bezradna bo z tym nie mogę walczyć. Czasem zamykam oczy i chodzę po pokoju po omacku, jak ludzie którzy nie widzą wogóle. Oglądałam ostatnio w kinie "Osadę" i tam Ivy- młoda dziewczyna była zupełnie niewidoma. Widziała świat inaczej, bo każdy człowiek,którego znała miał swoją barwę. Po tym ich poznawała. Zastanawiam się czy tak jest naprawdę. Ja nie umiałabym żyć nie widząc dokąd idę...

P.S. Szablon na blogu zostaje stary:)

laurka_ : :